środa, 2 maja 2012

Z psem na grzbiecie

  No, dobrze, przyznaję się - lubię swoją pracę. Czy to źle? W  końcu nie każdy ma ze swojej tyle satysfakcji, co ja. Przynajmniej tej niematerialnej... Mogę w niej usłyszeć od podopiecznych różne, czasem miłe rzeczy, co już samo w sobie posiada konkretną wartość.
  Ostatnio podszedł do mnie Pawełek i zagadnął:
  "Ale ma pani dużo włosów!"- przyznaję, że urosłam conajmniej o 15 centymetrów po usłyszeniu takiego komentarza. Cóż, jestem tylko człowiekiem... Tymczasem Pawełek kontynuował na tym samym wdechu:
  "Jakby pani miała psa na plecach..."

Owcopies

  Wielkanoc już mamy za sobą, jednak poza dodatkowymi centymetrami w pasie zostało po niej coś jeszcze - nowe, stosowne do okazji słówka Kajetana [1 rok i 8 m-cy]. Między innymi "banek", czyli baranek. I fakt, że umie je wykorzystać w miarę potrzeby.
  Któregoś dnia , kiedy byliśmy na placu zabaw, zauważył kremowego pudla. Jego reakcja była natychmiastowa:
  "O, piesek - banek!"