środa, 30 marca 2011

Trening czyni mistrza

   Julek zaczął zdawać sobie sprawę z tego, że nie wymawia wszystkiego jak należy. Jego wymowa dla nas zrozumiała, dla osób postronnych być może była denerwująca. W każdym bądź razie wujek Andrzej dla żartu podpuścił go, by ćwiczył wypowiadanie „R” na przykładzie historii, którą mu podpowiedział. Za  pierwszym razem nic z tego nie wyszło. Za drugim i kolejnym zresztą też, ale Julek się zawziął. Wieczorem, leżąc w łóżku, poinformował mnie , że zamierza sobie ćwiczyć. Utwierdziłam go w tym postanowieniu, a jakże, i zajęłam się swoimi sprawami. Niebawem usłyszałam dochodzące z jego pokoju mamrotanie:
-„Klól Kalol kupił klólowej Kalolinie kolale kololu kolalowego…”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz