Kajtek [3 lata, 3 miesiące] był chory, nie miał apetytu. Żeby więc zjadł cokolwiek zrobiłam mu kolorowe kanapki z oczami, ketchupowym uśmiechem i nochalem sterczącym do góry. Ucieszył się bardzo. Nawet ugryzł ze dwa razy, ale potem zadał pytanie:
-Gdzie ma mózg?
Blog o dzieciach z humorem
Jestem matką 3 chłopców, którzy regularnie doprowadzają mnie do białej gorączki. Muszę jednak przyznać, że nie zamieniłabym ich na nic innego na świecie... :) Czasami bywa trudno, ale wtedy dobrze jest sobie przypomnieć te zabawne chwile, a jest ich na prawdę sporo. To dzięki nim można się poczuć jak dziecko w sklepie z zabawkami.
wtorek, 29 października 2013
czwartek, 25 lipca 2013
Lipiec w lesie
Zapakowaliśmy się w którąś niedzielę lipca całą piątką na rowery i w leniwym, aczkolwiek przyjemnym tempie popedałowaliśmy do lasu. W znajomym miejscu oparliśmy nasze pojazdy o drzewo i zaczęliśmy się rozchodzić składając deklaracje:
-Ja będę szukać grzybów - zgłosił mąż.
-Ja idę zbierać poziomki (to ja).
A Kajtek ( 3 lata) oświadczył:
-Ja będę szukać marchewek.
-Ja będę szukać grzybów - zgłosił mąż.
-Ja idę zbierać poziomki (to ja).
A Kajtek ( 3 lata) oświadczył:
-Ja będę szukać marchewek.
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Krótko i zwięźle
Kajetan [2lata i 1,5 miesiąca] gada jak najęty. I bezczelny jest przy tym, jak mało który :).
Kiedyś wracaliśmy samochodem od dziadków, a on jemu jak zwykle buzia się nie zamykała.
Pytam go więc:
"Kajtuś, kiedy ty wreszcie przestaniesz gadać?"
A on na to:
"Nie telas".
Kiedyś wracaliśmy samochodem od dziadków, a on jemu jak zwykle buzia się nie zamykała.
Pytam go więc:
"Kajtuś, kiedy ty wreszcie przestaniesz gadać?"
A on na to:
"Nie telas".
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Precz z rutyną
Kajtek [rok i 10 miesięcy] nie lubi się powtarzać. Cóż, w zasadzie mnie też nurzą dublujące się czynności, toteż wcale się mu nie dziwię. Parę dni temu usiłowałam go uśpić, czemu on kategorycznie sie sprzeciwił oświadczając:
-Pałem. Colaj.
Dla niezorientowanych w dziecięcej mowie wyjaśniam, że chodziło mu o to, iż spał już. Wczoraj.
-Pałem. Colaj.
Dla niezorientowanych w dziecięcej mowie wyjaśniam, że chodziło mu o to, iż spał już. Wczoraj.
środa, 2 maja 2012
Z psem na grzbiecie
No, dobrze, przyznaję się - lubię swoją pracę. Czy to źle? W końcu nie każdy ma ze swojej tyle satysfakcji, co ja. Przynajmniej tej niematerialnej... Mogę w niej usłyszeć od podopiecznych różne, czasem miłe rzeczy, co już samo w sobie posiada konkretną wartość.
Ostatnio podszedł do mnie Pawełek i zagadnął:
"Ale ma pani dużo włosów!"- przyznaję, że urosłam conajmniej o 15 centymetrów po usłyszeniu takiego komentarza. Cóż, jestem tylko człowiekiem... Tymczasem Pawełek kontynuował na tym samym wdechu:
"Jakby pani miała psa na plecach..."
Ostatnio podszedł do mnie Pawełek i zagadnął:
"Ale ma pani dużo włosów!"- przyznaję, że urosłam conajmniej o 15 centymetrów po usłyszeniu takiego komentarza. Cóż, jestem tylko człowiekiem... Tymczasem Pawełek kontynuował na tym samym wdechu:
"Jakby pani miała psa na plecach..."
Owcopies
Wielkanoc już mamy za sobą, jednak poza dodatkowymi centymetrami w pasie zostało po niej coś jeszcze - nowe, stosowne do okazji słówka Kajetana [1 rok i 8 m-cy]. Między innymi "banek", czyli baranek. I fakt, że umie je wykorzystać w miarę potrzeby.
Któregoś dnia , kiedy byliśmy na placu zabaw, zauważył kremowego pudla. Jego reakcja była natychmiastowa:
"O, piesek - banek!"
Któregoś dnia , kiedy byliśmy na placu zabaw, zauważył kremowego pudla. Jego reakcja była natychmiastowa:
"O, piesek - banek!"
wtorek, 17 stycznia 2012
Złudny blask klejnotów
Najlepszymi przyjaciólmi kobiety nie są żadne przereklamowane diamenty.
Są nimi zmywarki. :-)
(Ukłon ku Joli)
Są nimi zmywarki. :-)
(Ukłon ku Joli)
Subskrybuj:
Posty (Atom)