poniedziałek, 7 lutego 2011

Chleb jednorazowy

Julek (4 lata) miał iść z babcią do sklepu. Dałam mu małą torbę na zakupy, którą mu niedawno uszyłam i 1,20 zł na żelki. Ale, że moje dziecko ma serce na dłoni, spytało, co ma mi kupić. Odparłam, że może być chleb razowy. No i poszli. Pieniądze zgubił jeszcze na podwórku (później się odnalazły między cegłami przy żywopłocie). Ale z zakupami coś mu się pomyliło. Jak go babcia zapytała w sklepie, co miał kupić, to odpowiedział, że... chleb jednorazowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz